niedziela, 12 sierpnia 2012

Diablo 3: Graj i dorabiaj?

Wraz z biegiem lat możemy zauważyć coraz bardziej zwiększającą się liczbę zawodów, związaną z grami. Twórcy gier, testerzy, redaktorzy serwisów o grach,  gracze na zamówienie(możesz wynająć ich na mecze klanowe, lub żeby posiedzieli przy Ogame, kiedy ty masz urlop) i farmerzy.

Wraz z nadejściem Diablo 3, pojawiła się możliwość dorobienia pieniędzy, dzięki Domowi Aukcyjnemu. Dzięki tej szlachetnej idei, każdy zwyczajny zjadacz chleba, może dodać do swoich funduszy, trochę pieniędzy.

Pomysł sam w sobie świetny, ale niestety wykonanie przez giganta z Kalifornii, nie wyszło tak wspaniale.
Otóż 99% z naszej zdobyczy to ekwipunek niepotrzebny, słaby i nie do sprzedania, a reszta, pozostałe 1% to rzeczy, które sprzedajemy za holendarne ceny na rmah. I problem nie leży w tym że należy zwiększać ten 1%, żeby przedmioty wypadał częściej, bo nie o to chodzi żeby szybko zdobyć najlepszy ekwipunek w 2 dni. Jest potrzeba nowego podziału przedmiotów do sprzedaży, zamiast dzielić wszystko na: słabe - dobre, należało by raczej umieścić trochę inny podział, dodać klasę średnie1, średnie2. Może żeby wytłumaczyć o co mi chodzi posłużę się przykładem wyposażenia pvpWorld of Warcraft. Otóż tam istnieje mniej więcej taki podział:

  • przedmioty świeżo po zdobyciu maksymalnego poziomu
  • pierwszy zestaw przedmiotów zdobyty za grę, przeciwko inny graczom(najsłabszy)
  • drugi zestaw przedmiotów zdobyty za grę, przeciwko inny graczom (średni 1)
  • trzeci zestaw przedmiotów zdobyty za grę, przeciwko inny graczom (średni 2)
  • czwarty zestaw przedmiotów zdobyty za grę, przeciwko inny graczom (najlepszy)

Takie rozwiązanie umożliwia gładkie przechodzenie między pierwszym zestawem przedmiotów do drugiego. Później z drugiego zestawu do trzeciego, etc. Gdyby przenieść to na realia Sanktuarium i na jego system z aukcjami, fani gry, byliby zmuszeni kupować poszczególne "etapy" ekwipunku, przez co zwiększyła by się ogólna ilość wartościowych przedmiotów, za które można coś dostać.

Dzięki temu może udało by się uratować umierające Domy Aukcyjne, a nam graczom, wyszło by to tylko na dobre. Na razie jest jak jest, i żeby dorabiać musimy liczyć na to że trafimy ten nasz 1%. No ale gdy już coś takiego trafimy...

Na koniec dowód, że chcieć to móc, i mimo minusów da się uciułać całkiem niezłe kwoty.
Poniższy obrazek pokazuje gracza który zarobił (bagatela!) 33 tysiące złotych!






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz